Arequipa
Arequipa - południowe Peru. Marzec 2008. Tu miał miejsce początek naszej wędrówki do wąwozu Colca.
Cusco
Cusco - wspaniałe widoki z samolotu - wierzchołki gór sięgające ponad poziom chmur. W Cusco złapałyśmy pociąg do Aguas Calientes, gdzie zaczęłyśmy pieszą wędrówkę na Machu Picchu.
Islas Ballestas
Islas Ballestas - te peruwiańskie wyspy porównywane są do ekwadorskiego Galapagos. Spotkać tam można wiele gatunków ptaków oraz morskich zwierząt. Wycieczka motorówka to jedyna możliwość zobaczenia tego rezerwatu na oceanie.Ilość zwierząt robi niesamowite wrażenie.
Jezioro Titicaca (Peru)
Najwyżej położone żeglowne jezioro na Ziemi (na granicy Peru i Boliwii), a na nim pływające trzcinowe wyspy. Na wyspach lokalni mieszkańcy sprzedają pamiątki przybyłym turystom. Wizyta na pływającej wyspie to tylko część atrakcji rejsu po jeziorze Titikaka. Cały rejs trwa kilka godzin, a roztaczające się widoki niesamowite. Chmury odbite w tafli wody dodają jeszcze wiekszego uroku.
Kolumbia: Antioquia
Zdjęcia z Antioquia, Kolumbia rok 2007. Większa część Antioquii leży między rzekami Magdalena i Cauca i zawiera północną część Kordyliery Centralnej. Departament porastają gęste lasy, a złoża bogactw naturalnych czynią go jednym z najważniejszych ośrodków górnictwa w Kolumbii.
Lima
Lima - stolica Peru
Machu Piccu
Machu Piccu - miasto Inków 120 km od Cuzco. Cuzco jest naszą bazą wypadową,stamtąd ruszamy busem do Ollantaytambo, tam koleją (Peru Rail) do Aquas Calientes (położone na przełęczy 2090-2400 m n.p.m) i wreszcie stamtąd piesza wędrówka (początek 3 w nocy,żeby zdążyć na wschód słońca)ostro w górę, by w końcu ujrzeć ukryte miasto Inków. Zamiast wschodu słońca mamy deszcz, bo jesteśmy w chmurach,ale...chmury odpływają,deszcz ustaje i wyłania sie jeden z cudów świata. Widoki zapierające dech,a otulająca je mgła dodaje tajemniczości. Słońce na tej wysokości opala naprawdę mocno,jak się poźniej okazało:)
Oaza Huacachina
W drodze z Nasca do Limy. Oaza Huacachina to prawdziwa oaza na pustyni. Hostel z basenem to wymarzone miejsce na nocleg.Próba zobaczenia oazy z góry skończyła się szybkim powrotem na dół, piasek parzył okrutnie :) dobrze było się schłodzić w basenie:)