Pomimo, że początkeim marca zima zdecydowanie ustępuje miejsca wiośnie, stok Sportowej Doliny był naśnieżony, wyciąg działał, a na stoku instruktorzy prowadzili jeszcze ostatnie lekcje w kończącym się narciarskim sezonie.

Wrażenia z jazdy profesjonalnie skonstuowanym snowbikiem, ze skomplikowanym zawieszeniem i szerokimi zaporzyczonymi ze snow-boardu płozami są drastycznie inne niż te z jazdy na własnoręcznie skonstruowanym pojeździe tego typu (wystarczy rama od starego BMX'a, dwie niepotrzebne narty, tracki od deskorolki i trochę wyobraźni, a można skonstruować coś podobnego - na takim własnoręcznie wykonanym snowbiku bawiłem się parę lat temu na stokach Skrzycznego)



Snowscoot Blackmountain jest, według mnie przeznaczony raczej do ewolucji na rampie, niż do szybkiej jazdy w dół krętego stoku, w której doskonale sprawdza się domowa konstrukcja.