We wrześniu 2010 wybraliśmy się w odwiedziny do znajomej, która tam mieszka i pracuje. Trasa (w obie strony ok.3000km) przez Niemcy, Danie i dalej promem przez Morze Północne pokonaliśmy samochodami. Na miejscu można robić praktycznie wszystko: wędkować, pływać kajakiem, chodzić po górach, jeździć na nartach albo... napić się piwka przywiezionego oczywiście z Polski:)Jeśli dobrze zaplanujecie wyjazd nie trzeba obawiać się wysokich kosztów, wystarczy większość jedzenia zabrać z Polski (nie wolno wwozić ziemniaków i alko. powyżej 60%:), nocleg w przyjemnych campingach kosztuje tylko troszkę więcej niż w Polsce a do tego w krajach skandynawskich możemy rozbijać namiot praktycznie wszędzie i to za darmo! Ceny paliwa także są porównywalne. Koszt 10 dniowego wyjazdu zamknęły się w 700zł. na osobę (nie licząc zakupu pamiątek i upominków). Sympatycznym zwyczajem jest układanie kopczyków z kamieni co ponoć ma przynosić szczęście. Idąc wzdłuż rzeki kamienistą plażą trzeba było przejść przez prawdziwy "kamienny las". Jednym słowem jeśli nie szukacie miejsca gdzie przez cały dzień będziecie się pocić z gorąca a uwielbiacie piękna przyrodę i cisze polecam Norwegię!