Indie 2011, Kerala - backwaters - 6-cio godzinny leniwy rejs. Dobrze,że stateczek był zadaszony, bo mimo bliskości wody, nie daje ona żadnej ochłody w takim upale. Widoki cudowne, nieustająca 6-cio godzinna sesja zdjęciowa przepięknych widoków, soczystej zieleni na tle błękitnego rozgrzanego nieba. Przerwa na lunch na urokliwej wysepce, gdzie za talerze robiły liście bananowca a sztućców brak, więc jak lokalni jemy rękoma:)trzeba tylko uważać na niewinnie wyglądające sosiki, których ostrość jest nie do opisania... :)Nie zawsze tylko to co czerwone jest ostre:)