Ekscentryczny podróżnik Władysław Lobuda wyruszył w ekstremalna podróż dookoła świata. Deklaruje, że nie przeznaczy centa na noclegi. Podzieli się z Wami sposobami darmowego podróżowania Wyprawę można śledzić na https://www.facebook.com/FlyAwayTv i na www.flyawayTV.com.

10 dzień naszego 16 dniowego ataku na Hiszpanię

Schronisko ?Gleiwitzer Hutte? to kamienny domek z pochylonym dachem i okiennicami który został wybudowany w 1900r i leży na wysokości 2176m n.p.m.

Odczucia, dojeżdżając do naszego celu są wzniosłe. W tej małej wiosce, na zboczach nieogromnego wzgórza mieszczą się, jak realne sceny upamiętniające ukrzyżowanie Pana Jezusa. Mimo znajomości zagadnienia, sposób w jaki pozostało to zaprezentowano robi wrażenie na powszednim śmiertelniku i wszelakiej upartej duszy. Monumentalne rzeźby fantastycznie układają się w tej okolicy. Niektóre osobistości twierdzą, że warto dla odnowy wewnętrznej, wybyć na Matyskę samotnie. Na pewno nasza trasa od tego momentu nabrała również odmienny charakter. Wartości trwania, czasu, religii, mijania, na czubku Matyski kumulują się. Każdego z nas wstrząsa delikatna zaduma nad samym sobą. Na szczycie lśni nierdzewna stal wysokiego krzyża. Krzyż jak można przeczytać na kamienistym postumencie, pozostał wzniesiony przez rodzimych parafian dla upamiętnienia Roku Jubileuszowego przypadającego na pontyfikat Ojca Świętego Jana Pawia II.

Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda najpiękniejszy zakątek na ziemi?

Góra, na szczycie której znajduje się elektrownia. Znana również ze swoich nietypowych właściwosci fizycznych, co do nawet istnienia których zdania są podzielone. Zbiornik wodny na samym szczycie wzniesienia wykorzystywany jest do gromadzenia energii kinetycznej dostępnej tutaj wody, wtłaczanej tam dzięki nadmiarom niezużytej, wytwarzanej przez elektrownię energii w nocy.

Góra Żar to prawdziwy magnes dla ludzi aktywnych - dzięki stosunkowo bliskiemu usytuowaniu największych aglomeracji Śląska, w słoneczne dni przyciąga miłośników latania z tego województwa. Zdjęcia: ufoteam.eu

Na początku wspomnę, co zabrałem na dzisiejszą wyprawę. Z racji mojej ostatniej mani do ograniczania się do potrzebnych rzeczy w moim małym plecaku wylądowały: 5 małych kajzerek, czekolada, 2 batony, litr wody w camelbacku, pół litra w butelce ;), kurtka, pałatka, rękawiczki bez palców, aparat, telefon (z wklepanym numerem TOPRu - 601100300), opatrunek i gaza jak również jakieś tam duperele...